Ostatnio trafiło się kilka deszczowych dni, po czym dwa cieplejsze. Dobre wieści dla amatorów grzybobrania? Zależy, w jakim rejonie naszego kraju.
Nie dajcie się zwariować hurra wiadomościami w mediach o wysypie grzybów.
Warto sprawdzić samemu. Na pewno będzie to spacer wśród rozwijającej się na wiosnę roślinności.
Majówka w poszukiwaniu grzybów.
Zdjęcia wykonałem kilka tygodni temu w okolicach Nowego Tomyśla, wielkopolskie.
Rozpoczęliśmy poszukiwania w Jastrzębsku. Tradycyjnie grzybowy teren. Gdy okazało się, że jeszcze za szybko na grzyby, zdecydowaliśmy o trasie do Nowego Tomyśla. 5-10 km. Wycieczka w lesie.
Przekroczyliśmy rzeczkę Czarna Woda. Obok niej sporo podmokłości. Jeszcze lasem. Potem polami. Spotykało się pozostałości po dawnym osadnictwie olenderskim. Na końcu Nowy Tomyśl.
Było jeszcze trochę czasu do odjazdu pociągu.
Usiedliśmy w sympatycznym Parku im. Feliksa Szołdrskiego. Nazwisko łatwiejsze do wymówienia, niż Brzęczyszczykiewicz. Skojarzyły się sceny z filmu pt. „Jak rozpętałem II wojnę światową”. W realu stawy, drzewa, ścieżki, kaczki i kaczkomaty. Na naszej ławce chodziła czarna biedronka. Po sprawdzeniu okazało się, że to rzadsza odmiana biedronki chińskiej. W tym parku jest ZOO oraz Muzeum Wikliniarstwa i Chmielarstwa. Ze 2względu na czas tym razem musiały wystarczyć krzywe zwierciadła. Dobrze czasem pośmiać się z siebie. Zresztą, otaczający nas świat wcale się jest aż taki wspaniały. Krzywy. Może być atrakcyjny, znośny, ok, ale też zwariowany.







Miłej majówki.