Wczoraj odwiedziłem jeden z zakątków leśnych Rogalina. Tam nad Wartą takie laski są dziś rzadkością. Z reguły mamy łęgi, czyli rozległe łąki porośnięte starymi dębami. Pośród nich wiją się starorzecza „pamiętające”, że dawniej były korytem Warty.
Przypominam sobie relacje jednego z rodu Raczyńskich, który opisywał tamtejsze strony licznie porośnięte lasem. W leśnych ostępach mieli wtedy kryć się rzezimieszkowie.
Wracając do mojego leśnego wojażu to powałęsowałem się po wspomnianym lesie, przede wszystkim w rejonie ciągnącego się warciska, a później dotarłem do drugiego warciska. Wcale nie było tam tak łatwo przejść. Na trasie leżało sporo przewróconych drzew. Górki, dolinki i krzewy.
A teraz opowieść zdjęciowa.
Po drodze na skraju lasu rozkwitające drzewa.

Widoczne starorzecze to dawna odnoga Warty. Obecnie w zagłębieniu.
Łatwo zauważyć, że warcisko jest zdecydowanie wąskie w stosunku do szerokości dzisiejszej rzeki. Wygląda na to, że dawniejsza dzika Warta płynęła tamtędy kilkoma samodzielnymi korytami. Te na jednym odcinku mogły łączyć się z innymi, a nawet krzyżować, na innych przedzierały się przez napotykane po drodze knieje.


Na początku kwietnia widać pierwsze zazielenienia.
Lubię ten okres, bo więcej widać w gęstwinie leśnej i łatwiej przejść. Nie ma jeszcze pokrzyw i nowej roślinności naziemnej.

Sporo jednak powalonych starych drzew, najczęściej dębów.

Licznie rozkwita ziarnoplon wiosenny, roślinka z rodziny jaskrowatych.

Złoć żółta, z rodziny liliowatych. Przy bliższym przyjrzeniu się, taka malutka lilia.

Drzewo zatopione we wodzie.
Niedaleko sporo zagłębień bez roślinności. Odpoczynek w takim miejscach podobno lubią sarny.

Nad ścieżką zauważyłem połączone od góry korony przechylonych ku sobie drzew.

Do zobaczenia.