To kamienne krzyże, które zabójcy stawiali jako wyraz skruchy. Wykonywano je wtedy, gdy zabójca dochodził do porozumienia pojednawczego z rodziną ofiary. Były warunkiem ugody. Zazwyczaj winowajca płacił również rodzinie zabitego odszkodowanie (rodzaj renty) oraz pokrywał koszty pogrzebu i procesu sądowego. Zwyczaj znany głównie ze średniowiecza, trwał aż do XIX wieku. Stawiano je także jako przestrogę, by inni nie posunęli się do takich czynów. Na krzyżu mogło być był wyryte narzędzie zbrodni, a niekiedy symbol zawodu ofiary.
Szacuje się, że w Europie postawiono ok. 7 tyś. takich krzyży, z czego ok. 4 tysiące w Niemczech. Na terenie dzisiejszej Polski najwięcej jest ich w województwie dolnośląskim (ok. 600).
Na moich zdjęciach widać krzyże pokutne z Jeleniej Góry. Zostały wmurowane w ścianę średniowiecznego kościółka katolickiego, który od 1950 roku stał się Cerkwią pod wezwaniem św. Piotra i Pawła.
Dobrego piątku.