Zamość wybudowano na zlecenie kanclerza i hetmana wielkiego koronnego Rzeczypospolitej Obojga Narodów, Jana Zamoyskiego. Stało się to według projektu architekta włoskiego, Bernardo Morando. Miało to był tzw. miasto idealne. Zamość uzyskał prawa miejskie w roku 1580.
W 1992 roku renesansowe Stare Miasto w Zamościu zostało wpisane na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości UNESCO. Układ urbanistyczny Zamościa zachował się od momentu jego powstania.
Najpierw Rynek Wielki o rozmiarach: 100 m x 100m.
W jego centrum stoi okazały Ratusz, symbol Zamościa. Styl manierystyczno – barokowy. Posiada wieżę zegarową o wysokości 52 m. Ozdobą Ratusza są szerokie i wachlarzowe schody.
Ratusz jest dziś siedzibą władz miasta.


Na Rynku stoi sporo zabytkowych kamienic. Najpiękniejszymi z nich są Kamienice Ormiańskie. Wybudowano je głównie w połowie XVII wieku. Nazwano je tak ze względu na bogatych kupców ormiańskich.
W latach 70-tych XX wieku przeprowadzono gruntowną renowację całego Starego Miasta przez zespół pod kierownictwem architekta, Wiktora Zina.
Warto wiedzieć, że Ormianie byli pierwszym narodem, który przyjął chrześcijaństwo (chrzest w 301 r. n.e.).
W jednej z opisywanych kamienic mieści się dzisiaj siedziba Muzeum Zamojskiego.





Okazała stara kamienica w zamojskim Rynku i jeszcze inna. Jest co podziwiać.


W Alei Sław.



Dalej na Starym Mieście można znaleźć dawną późnorenesansową Synagogę. Jest datowana na pierwszą połowę XVII wieku. Swego czasu Zamość zamieszkiwało wielu Żydów.

Idąc w kierunku Akademii Zamojskiej w pewnym momencie trafiamy do Katedry Zamojskiej, najważniejszego kościoła tego miasta. Ufundowana została przez założyciela miasta, Jana Zamoyskiego, w końcu XVI wieku. Renesans lubelski.
Przy Katedrze tablica upamiętniająca Dzieci Zamojszczyzny. Kilkadziesiąt tysięcy tych dzieci zginęło zamęczonych w czasie II wojny światowej.


Jest jeszcze wiele interesujących miejsc i budynków w Zamościu godnych pokazania. Nie zdążyłem w tym mieście zrobić zbyt wielu fotografii, gdyż odwiedziłem je jako przewodnik dla syna.
Mam nadzieję ponownego odwiedzenia tego bardzo szczególnego miasta.
Chętnym jego zwiedzania i kontaktu z naturą podpowiem jeszcze, że niedaleko stamtąd na Roztocze.
Do zobaczenia.