Na zdjęciu fotograficznym widać gałązki forsycji. Kwitną intensywnie w charakterystycznej dla nich żółtej barwie. Na wolnym powietrzu krzaki forsycji dopiero zaczynają zakwitać. Szybszy rozwój „moich” nastąpił dzięki temu, że były w domu, w wazonie i upiększały pokój. Taka domowa wiosna. Kto chce, łatwo może zrobić sobie lub innym podobną przyjemność. Wyobrażam sobie nawet, że podaruje komuś pęk świeżo ściętych gałązek forsycji.
Wśród tego kwiecia ukryty został pewien owoc.
Co to za owoc?
Rozwiązanie zamieszczę w najbliższą sobotę ok. g. 20.00.
Gdyby brak było prawidłowych odpowiedzi, lub zdarzały się pomyłki, w międzyczasie pomogę podpowiedziami.
Rozwiązanie zagadki, jaki owoc jest ukryty pośród kwitnących forsycji.
To cytryna, po łacinie Citrus limon.
Ma szereg naturalnych właściwości prozdrowotnych, nie tylko znaczącą ilość witaminy C. Jest dobrym pomysłem na obecny czas.
Gratuluję trafnej odpowiedzi Madzi Marzec z Nowej Rudy.
Dziękuję też każdemu z Was za wzięcie udziału w zabawie.
Jeszcze kilka porad, jakie cytryny wybierać ich zakupie.
- Najlepsze są owoce jędrne, nie wysuszone. Takie powinny mieć też wyraźny zapach, szczególnie na końcach.
- Optimum to cytryny ciężkawe, jak na swój rozmiar. Można to sprawdzić choćby trzymając owoc w ręce. Jak są pofałdowane, to prawdopodobnie mają grubą skórkę.
- Najlepiej, by cytryny były jasnożółte, bez innych odcieni. Zielonkawe, czyli niedojrzałe.
- Nie najlepsze są sztuki z ciemniejszymi plamami.
- Miękkie nadają się do dyskwalifikacji, bo łatwo się psują.
Życzę dużo zdrowia i do zobaczenia.