Wirynka
Niedawno temu zjawiłem się we Wirach. Przy okazji odwiedzin tamtejszego cmentarza i grobów moich bliskich.
Zajrzałem też nad Wirynkę, rzeczkę płynącą przez tę długą wieś. Wirynka jest dopływem Warty. Przez Wiry płynie ona w dolinie klucząc między drzewami, czasami między wierzbami.
Rogalinek i Łęgi Rogalińskie
Innym razem odwiedziłem Łęgi nadwarciańskie w Rogalinie. Dojechałem rowerem. Tym razem po nowym moście nad Wartą w Rogalinku. Stary most rozebrano. Między elementami barier ochronnych nowego mostu można było znaleźć wiele nici pajęczych, czasami splątanych, a niekiedy także niewielkie pajęczyny. Był to mglisty czas. Na niciach i pajęczynach osiadły liczne krople.
Łęgi Rogalińskie, jak zwykle piękne. Jesień postąpiła. Ale też widać nieco kwiatów. I na nich znalazłem pajęcze konstrukcje. Podziwiałem, jak pewien pająk kwiatowy zgrabnie przechodził po cienkiej nici z jednego baldachu wrotycza na drugi.
Podszedłem też do znanego mi starego dębu, w rozwidleniu którego między pniem, a konarem, rosło małe drzewko innego gatunku. To na wysokości ok. 4 m od ziemi. Teraz to drzewko było przygniecione jakimś kawałkiem kory dębowej, który spadł z dębu. Żałowałem, że nie miałem drabiny, by odrzucić tę korę.
Na Łęgach spotkałem też osoby fotografujące dęby oraz spacerujących.
Do zobaczenia.