














Używając w aparacie fotograficznym funkcji makro można sfotografować mniejszy świat. To na pewno ten sam, w którym żyjemy. Ze względu na niewielki rozmiar trudniej go dostrzec. Jest jakby „niewidzialny”, bo nie naszego rozmiaru.
Tak czy inaczej, mikroświaty faktycznie istnieją i mają się dobrze. Czyli jest ich wiele. Nie przeszkadzają im chyba takie olbrzymy, jak ludzie.
Warto dostrzec ten oto drobiazg. Zaryzykuję, że te „maluchy” stanowią właściwie znakomitą większość całej otaczającej nas natury. Zaś olbrzymy są w mniejszości.
Prezentuję mały album fotograficzny przedstawiający mniejsze rozmiarowo różności. Aby je dojrzeć, po pierwsze trzeba zatrzymać się i uważnie poprzyglądać otoczeniu. Lub też wolniej chodzić. Można również położyć się na ziemi albo usiąść na przewróconym pieńku drzewa. No i przypatrywać się.
Przy okazji, nasuwają się wątpliwości, czy czasem prócz naszego ludzkiego świata, są też inne. Przychodzi mi na myśl starożytny grecki mędrzec, Sokrates i jego słowa „Wiem, że nic nie wiem”. Dziś wyglądają na przesadę, prawda? Czy jednak na pewno i w całej rozciągłości? Zostały wypowiedziane wobec ludzi bardzo pewnych siebie, swojej wiedzy, mieszkańców Aten. Jak Sokrates zadawał im pytania o rzeczy podstawowe, nierzadko nie umieli nawet na takie odpowiedzieć. Co z tego wynika na dziś? Czy czasami nie jesteśmy zbyt pewni swojej wiedzy i umiejętności?
Do zobaczenia.