Jest ona dziś najbardziej rozpoznawalną ulicą w Międzyzdrojach. Prowadzi od deptaku ku morzu. Została wydzielona z ulicy Bohaterów Warszawy.
Na jej początku znajduje się charakterystyczna brama. Za nią z lewej i prawej strony odciski dłoni największych gwiazd polskiego filmu i nie tylko, z podpisami. Z każdą z upamiętnionych w ten sposób postaci wiąże się wiele niezapomnianych wspomnień. Każdy może podejść i popatrzeć.
Początek tej tradycji wziął się od letniego Festiwalu Gwiazd. Pierwszy z tych festiwali odbył się w 1996 roku z inicjatywy Waldemara Dąbrowskiego. W założeniu miały one gromadzić i jednoczyć środowisko polskiego filmu i kultury. Od dawniejszych czasów Międzyzdroje było określane jako letnia stolica polskiego filmu i kultury. Bywało tam bowiem wiele indywidualności polskiej sztuki i kultury oraz grupa wielbicieli.
Mnie zaskoczył piasek, który wypełniał te odciski dłoni i nadawał morskiego klimatu temu miejscu. Zdałem sobie też sprawę, że za odciskami dłoni stoją konkretni ludzie z ich osiągnięciami i kłopotami. Niektórzy z nich nie żyją. Niemniej pozostały ich twórcze osiągnięcia. Ponad 2 tysiące lat temu wybitny rzymski poeta Horacy użył łacińskich słów: „non omnis moriar”, co w tłumaczeniu na język polski brzmi: „nie wszystek umrę” albo „nie cały umrę”. Pozostaną przecież ślady i pamięć.
Do zobaczenia.