Dwa lata temu niedaleko poznańskiego Strzeszyna w okolicach rzeczki Bogdanki spotkałem dzika. Jak widać, szukał czegoś dobrego. Przechodziłem z drugiej strony drogi. Stanąłem i zrobiłem mu serię zdjęć. Przez pewien czas badawczo spoglądaliśmy na siebie.
Gdy po powrocie do domu spojrzałem na te fotki w komputerze. Wtedy mogłem dokładnie przyjrzeć się dzikowi, jego reakcjom, czujności.