Pełna jego nazwa brzmi Muzeum Wikliniarstwa i Chmielarstwa w Nowym Tomyślu. Jest ono oddziałem Muzeum Narodowego Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego w Szreniawie. To jednostka samorządu województwa wielkopolskiego. Starosta Wielkopolski, ale i burmistrz Nowego Tomyśla mogą być z niego dumni. Zadziwia, że na niedużym obszarze zgromadzono tak wiele atrakcyjnych eksponatów.
Dla mnie najbardziej wartościowymi okazami są wiklinowe arcydzieła stworzone tu i pozostawione pro publico bono na stałej wystawie muzealnej. Wytwory te z reguły są efektem kolejnych konkursów wikliniarskich twórców z niemal całego świata. Chwała Muzeum i władzom Nowego Tomyśla za tak owocne i pożyteczne inicjatywy połączone z corocznymi Jarmarkami Wikliny i Chmielu. W tym roku ze względu na epidemię koronawirusa było nieco skromniej.
Wikliniarstwo i chmielarstwo oraz plecionkarstwo to charakterystyczne wyróżniki ziemi nowotomyskiej. Przekonałem się o tym w czasie wycieczki rowerowej z Nowego Tomyśla do Poznania, o której jednak w innym poście.
Wiklina jest zadziwiająca, ma wiele zastosowań. W Muzeum zobaczysz poletko wiklinowe z różnymi gatunkami tej rośliny i rozmaite jej wykorzystania. Jakiekolwiek opisy nie oddają zresztą możliwości tego gatunku. Trzeba to zobaczyć samemu na miejscu. Informacje o Muzeum znajdziesz na stronie internetowej.
W Muzeum Wikliniarstwa w Nowym Tomyślu znaleźć można dom osadnika olenderskiego z pierwszej połowy XVII wieku oraz olenderską stodołę . Mnie brakowało jeszcze jednego budynku, w którym można byłoby rozłożyć przepiękne wiklinowe prace ściśnięte na niezbyt dużej przestrzeni. Właściwe zaprezentowanie tych arcydzieł przyda się nie tylko odwiedzającym Muzeum, ale i Nowemu Tomyślowi i całemu wiklinowemu regionowi. Dziś dbanie o swoją tożsamość jest nie tylko modą, ale przede wszystkim szansą rozwojową.
Wiele słychać o różnych wymogach związanych z zapobieganiem koronawirusowi. Dlatego proponuję na obecny czas i pewnie jeszcze na 2021 rok pewną inicjatywę. Warto zainwestować w szczegółowe opracowanie fotograficzne dorobku muzealnego i tą atrakcyjnie zaprezentować wiklinowe dzieła. Powstałe ujęcia wraz z opisami mogłyby zobrazować bogactwo eksponatów i być atrakcyjnym pomysłem na „zdalną prezentację oraz promocję”. Dzięki temu każdy zainteresowany, ale również szkoły łatwo skorzystałyby z powstałego ta drogą swego rodzaju internetowego show. Taki projekt wydaje się atrakcyjny w czasach zalecanego dystansu społecznego, ochrony zdrowia oraz godny promocji pięknego regionu nowotomyskiego.
W następnych postach przedstawię jeden z wiklinowych okazów, anioła oraz świat śmiesznych luster, które łatwo znaleźć niedaleko Muzeum i mam nadzieję, także fotorelację z nowotomyskiego ZOO, często odwiedzanego oraz lubianego przez dzieci, a nie tylko przez nie.
Do zobaczenia.