Sfotografowane przeze mnie miejsce prawdopodobnie zostało niedawno opuszczone przez rolnika. Bo wyrosło tam jeszcze nieco zboża, jednak przeważają kwiaty. Przypuszczam, że sprzedał on swoją ziemię pod jakąś inwestycję. Część tego terenu została ogrodzona i zgromadzono na niej materiały budowlane.
Na tym niewielkim polu położonym przy szosie najwięcej widać teraz przeróżnego kwiecia. Gdzie nie spojrzeć, tam coś kwitnie. Prawdziwy spektakl natury. Przeważają maki, całe ich kępy. Gdzie nie gdzie rumianki i chabry oraz inne kwieciwo mniej mi znane z nazwy. Są tak wysokie, że kładą się po ziemi. Za dwa tygodnie te strojne klimaty mogą minąć, jak tylko kwiaty przekwitną.
Jeszcze kilka zdań o kojarzącym się z takimi widokami kierunku kultury i sztuki, głównie malarskiej, który szczególnie popularny był w drugiej połowie XIX i na początku XX wieku. To impresjonizmem. Jego nazwa pochodzi od słowa w języku francuskim impressionisme, a dalej od łacińskiego impressio, co oznacza „odbicie, wrażenie”. Wskazują przy tym na obraz Oskara Claude Moneta pn. „Impresja, wschód słońca” zaprezentowany po raz pierwszy w 1874 roku na wystawie paryskiej.
Impresjoniści lubowali się w przedstawianiu ulotnych, przemijających wrażeń szybko zmieniającego się świata. W swoich dziełach chcieli jakby zatrzymać umykające i urzekające wrażenia chwili. Przedstawiali głównie scenki z natury.
Prócz wspomnianego Moneta, najbardziej znanymi impresjonistami byli: Auguste Renoir, Edgar Degas, Claude Debussy, Maurice Ravel, Camille Pisarro, Alfred Sisley, Józef Pankiewicz, Władysław Podkowiński, czy Karol Szymanowski. Środki wyrazu impresjonistycznego wykorzystywali także Stefan Żeromski i Władysław Reymont.
Do zobaczenia.