W Międzyzdrojach, jak i w wielu innych miejscach polskiego wybrzeża Bałtyku, słońce wschodzi z prawej strony plaży, a zachodzi po stronie lewej. Można z tego wysunąć daleko idący wniosek, że międzyzdrojskie słońce resztę czasu „spędza” w Wolińskim Parku Narodowym.
Dla pasjonatów wschodów i zachodów słońca polecam mój autorski scenariusz.
Najpierw wycieczka plażą wcześnie rano, pół godziny przez wschodem słońca, w kierunku Wisełki. Kilkanaście minut po wschodzie słońca do pół godziny, warto wejść z plaży schodami na Kawczą Górę, by stamtąd uszczknąć jeszcze nieco uroków świetlistego ranka. Potem jazda samochodem nad Zalew Szczeciński, np. do Lubina. Samochód pozostawiamy na parkingu, po czym schodzimy ścieżką nad Zalew. Tam można uchwycić jeszcze trochę tego wczesnego wschodzącego słońca. Resztę dnia spędzamy według własnego pomysłu. A wieczór, to zachód słońca w Międzyzdrojach. Tylko, że tym razem pół godziny przed zachodem polecam jego obserwację z mola. Jak już słońce schowa się w morze, wytrwali mogą jeszcze raz pójść plażą w kierunku Wisełki, aby ponownie podejść drewnianymi stopniami na Kawczą Górę. Wynagrodzi im to rzadki widok kolorowego nieba. W takich sytuacjach pozostaje życzyć ciekawych chmur, bo bez nich jest jednak trochę nijako. Tak spędzony pracowity dzień na pewno doda wytrzymałości. Nie polecam go zaś osobom chorym na serce lub ciśnieniowcom.
Zdjęcia przedstawiają zachód słońca w Międzyzdrojach.
Do widzenia.