Zdjęcie ma swoje lata. Dziś już nie pamiętam, w którym kościele je wykonałem. Urzekły mnie malowidła przy ławkach.
Z tamtych odwiedzin Sandomierza pamiętam, że temperatury wtedy przekraczały 30 stopni Celsjusza. Słońce prażyło niemiłosiernie i nie pojawił się minimalny wietrzyk.
Znalazły się sposoby, co robić w takim upale. Zwiedzaliśmy chłodne Podziemia Sandomierza, podziemia Zbrojowni Joannitów, wnętrza starych sandomierskich świątyń i Wąwóz św. Jadwigi.
Dobrej niedzieli.