Jak, co roku, w styczniu lub w lutym zaglądam do Strzeszynka, aby zobaczyć co dzieje się w przyrodzie w pobliżu miejsc bogatych w wodę. Jezioro Strzeszyńskie, rzeczka Bogdanka, lasy i łęgi. W tym roku także zrobiłem taką wycieczkę.
Przy okazji polecam spacery wśród natury.
To rozszczepka pospolita. Wcale nie jest tak pospolita jakby świadczyła nazwa. Podobno ma piękny spód, ale dowiedziałem się o tym dopiero po powrocie do domu.
Co to za pień? Olsza? I fałszywa twardziel drzewa z tym szczególnym układem włókien?Wygląda, jakby ktoś w pewnym momencie owinął drzewo bandażem i rosło z nim dalej.
Na J. Strzeszyńskim pokrywa lodowa. Można przekonać się, że lód nie jest wcale taki gładki i przybiera przeróżne formy.
Po wodzie rozmarzającej od środka jeziora pływały łabędzie. Jeden wyszedł na lód, by wysuszyć się nieco i zadbać o urodę. Wiecie, że łabędzie najwięcej piór mają na szyi? Zdjęcie wykonałem w odległości może 100 m.