Są różne odpowiedzi. Ale to chyba tajemnica. Nie o wszystkim posiadamy pewną wiedzę, prawda? I rzecz jasna, nie można się wstydzić takiego braku, jak i wielu wielu innych. Idąc dalej blisko jest do twierdzenia trochę łagodniejszego, niż sokratejskie „Wiem, że nic nie wiem”. Bo są sprawy, o których nie wiemy nawet, że nie wiemy. Po prostu zmysły ludzkie oraz wymyślone narzędzia poszerzające nasze postrzeganie, pozwalają na obserwacje w ograniczonym zakresie. Wydaje się, że wiedza ludzka jest dość fragmentaryczna. W zasadzie inna jest nawet niekoniecznie potrzebna. Tylko ta użyteczna.
Po tym nieco przydługim wstępie natury ontologicznej warto przedstawić tezę odnośnie początków malarstwa, a nie filozofii.
Patrząc na otaczający świat widzimy dziś trochę inaczej, niż w czasach jaskiniowych, przynajmniej tak się nam wydaje. Na wykonanych zdjęciach fotograficznych jesieni dostrzegłem elementy malarskie. Kojarzą się niektóre obrazy z okresu impresjonizmu. Źródłem tego mogła być ta sama natura, dzisiejsza, jak i ta sprzed wieków, czy tysiącleci, a nawet wielu tysięcy lat.
Tak więc współcześnie nasze przeżycia nie tak znowu daleko odbiegły od doświadczeń człowieka pierwotnego. Po prostu są inne. I tyle.
Do zobaczenia.