Na zdjęciu widać ducha Bielucha, który pokazuje się odwiedzającym Chełmskie Podziemia Kredowe. Chodzi o Chełm położony kilkadziesiąt kilometrów na wschód od Lublina, a zarazem niedaleko granic z Białorusią i Ukrainą. Duch strzeże kredowych skarbów i pojawia się w przypadku niebezpieczeństwa.
O Chełmskich Podziemiach Kredowych na: https://podziemiakredowe.com.pl/
Kilka lat temu w Chełmie zorganizowano bicie rekordu w ilości zgromadzonych ludzi przebranych za duchy. To był wyjątkowy czas i nie wiem, czy do tego wydarzenia nie dołączyły się też wszystkie chełmskie duchy. Jak takich zliczyć? A wrażenia? Wiem tylko, że w ten dzień wszyscy przebrani za duchy mogli bezpłatnie korzystać z autobusów nazwanych na tę okazję „duchobusami”.
Swoją drogą kopalnie, podziemia i piwnice w gorące dni są miejscami z klimatem… zimnym, a więc w lecie przyjemnym.
Jak już upał mocno dokuczy, czasami lubię iść do swojej zimnej piwnicy. Kilka godzin pracy w takim chłodku jest czystą przyjemnością.
Dobrego wtorku.