Gabriel Garcia Marquez
Na dzisiejszym zdjęciu fale rozbijające się na brzegu morza w porze zachodu słońca.
Przypomniał mi się okres stanu wojennego, kilka dziesiątek lat temu. Wtedy puściłem się z plecakiem brzegiem Bałtyku od Świnoujścia do Darłówka. Jednego dnia po całodziennej znojnej wędrówce ujrzałem dziewczynę siedzącą na plaży i czytającą książkę. „100 lat samotności” G. G. Marqueza. Był to wówczas wzięty autor, laureat literackiej Nagrody Nobla.
Przy tym myślę o czym innym, jak ważna jest wdzięczność dla osób najbliższych, po prostu że są.
Skoro morze bez jednej kropli już nie jest takie samo, to ile warte jest życie bez naszych towarzyszy.
Dobrego wtorku.