Jednym ze sposobów na jesienną wycieczkę są odwiedziny dobrze znanego sobie miejsca. Po raz kolejny, ale na nowo. Jeżeli w listopadzie, to w słoneczny, pogodny dzień.
Rozpoczynam od Pałacu Raczyńskich w Rogalinie. Widać go na zdjęciu tytułowym. Przed nim aleja kasztanowców ze zrudziałymi i przerzedzonymi już liśćmi. Jeszcze ujęcie od strony parku.
Park przy Pałacu jest częścią pierwotnego założenia parkowego.
Rokokowy szpaler starannie uformowanych drzew. Liście opadły i ścielą się tam pod nogami. Znajomo szumią podczas spaceru.
Kilkaset metrów i jest Polana Dębów Zabytkowych. Na pierwszym zdjęciu, bliżej dąb Lech z charakterystycznym odłamanym konarem. Dalszy plan zajmuje uschnięty dąb Czech, Obok niego posadzono nowy dąb, który już przewyższył martwego towarzysza. Na drugim zdjęciu największy dąb Rus, który jest najstarszym dębem w Polsce. Na podstawie badań Instytutu Dendrologii PAN w Kórniku, ma on ponad 800 lat.
Obok tych trzech olbrzymów rosną inne okazałe dęby. Na zdjęciach grzyby pasożytujące na jednym z nich. Pierwszy odpadł od pnia, a drugi rosnący na drzewie jest krwistoczerwony i miękki w dotyku.
Na jednym z kasztanowców, których aleja prowadzi do Kościoła pw. św. Marcelina. W jego rozwidleniu na wysokości ok. 3 m od ziemi wyrosło drzewko innego gatunku. Wyjątkowa gościnność.
Niewielki spacerek i dociera się do wyjątkowych na skalę naszego kontynentu Łęgów Rogalińskich. Dochodzą aż do Warty. Starorzecza i stare dęby. Niezwykłość oraz majestat. Na obejście Łęgów potrzeba co najmniej kilku godzin. Jeśli dokładnie to trzeba na to kilku dni.
Wracając do Poznania od strony Puszczykowa mijamy most na Warcie.
W Puszczykowie mieszkał Prezydent Poznania w okresie międzywojennym, Cyryl Ratajski. Na zdjęciu tablica pamiątkowa.
Do zobaczenia.