










Stare dęby szypułkowe mają najrozmaitsze kształty. Wysokie, ale przede wszystkim są rozłożyste, no i bardzo żywotne. To niesamowite drzewa, w swojej naturze unikalne. Należą do rodziny drzew i krzewów bukowych.
Na Łęgach Rogalińskich drzewa te są swobodne. Wiele ich tam rośnie, ale zazwyczaj w jakimś oddaleniu jeden od drugiego. Część jest martwa. Niemniej, także i one są chronione. Zdarzają się również egzemplarze częściowo zamarłe. Wiosną będzie widać, jak liście na takich dębach pojawią się tylko w ich części.
Tu i tam wyrasta sporo młodych dębów. Nowe pokolenie. Aby były przynajmniej tak mocne, jak ich przodkowie i zawsze miały sprzymierzeńców.
Nie będę pisał o stosunkowo niedawnych nasadzeniach sporej ilości wierzb w szpalerze przechodzącym prawie m. in. przy wyjątkowym dębie, zwanym Orzeł. Toczący się wokół tego spór nie wygasł i łatwo można dowiedzieć się o tym z Internetu.
W zamian pokażę choć troszkę wyjątkowej urody splątanych dębowych drzew i gałęzi. To niesamowite niemalże kłębowisko drzewne. Daje jakieś wyobrażenie, jak mogły wyglądać rogalińskie knieje w dawnych „gęstszych” czasach. Nie dziwię się, że słynny reżyser filmowy, Jerzy Hoffman, wybrał właśnie rogalińskie rewiry na plenery do swojego filmu pt. „Stara baśń. Kiedy słońce było bogiem” nakręconego na podstawie powieści Józefa Ignacego Kraszewskiego „Stara baśń”.
Do zobaczenia.