Podobne lasy charakteryzuje bogactwo różnych roślin. Tym cenniejsze są te, które przetrwały do czasów współczesnych.
Przy południowym krańcu Jeziora Strzeszyńskiego na terenie administracyjnym Poznania pozostał taki intrygujący podmokły skrawek lasu. Sporo tam okazałych drzew, również zanurzonych we wodzie, są przybrzeżne rośliny, również paprocie. Jak w lesie na bagnach.
Przy mostku na rzeczce, która wypływa z J. Strzeszyńskiego i zdąża ku Rusałce można wejść do takiego lasu. Właściwie to niezbyt wielki jego skrawek. Jest położony na niewielkim względnie suchym wzgórzu. W pobliżu samego jeziora oraz rzeczki znajduje się teren już bardziej podmokły. Ze względu na zwiększoną wilgotność wiele tam drzew powalonych i obumierających. Najwięcej chyba brzóz. Niełatwo je tak od razu zidentyfikować, bo są mocno zarośnięte mchami i porostami. O tej porze roku gdy nie ma jeszcze liści między drzewami jest bardziej widno. W związku z tym warto zabrać ze sobą aparat fotograficzny lub robić zdjęcia telefonem. To raj dla miłośnikom natury, którzy mogą przyjrzeć się z bliska przeróżnym szczegółom świata przyrody.
Do zobaczenia.