Taki unikalny walcowaty kształt miało zachodzące słońce na fotografiach sprzed kilku lat wykonanych z Międzyzdrojów. Cypel lądu w oddali, zza którego wychyla się słońce, to najprawdopodobniej fragment wschodnich wybrzeży Rugii (odległość ok. 70 km). Były one tego dnia widoczne, bo i pogoda odpowiednia, prawie bezchmurna i niemal czyste niebo. Gołym okiem, słoneczko wyglądało, jak zawsze, okrągłe i świetliste. Tymczasem na wyświetlaczu aparatu fotograficznego takie oto dziwo.
Początkowo myślałem, że to jakiś błąd w aparacie. Silne światło potrafi przecież popsuć obraz. Ale nie. Kolejne zdjęcia potwierdzały swoisty kształt naszej dziennej gwiazdy.
Potem przyszło mi do głowy, że to przez ten cypel lądu kojarzony początkowo ze Świnoujściem. Długo mnie to nurtowało.
Dopiero na jednej z grup poradniczych fotograficznych FB oraz od pewnego sympatycznego fotografa podobnych niezwykłości dowiedziałem się, że to przykład refrakcji. Inaczej mówiąc fatamorgany. Dla uproszczenia nazwę ją po swojemu, fotomorganą, bo zauważona została za pomocą aparatu fotograficznego. Podoba się Wam taka nazwa?
Refrakcja polega na specyficznym ugięciu promieni tej gwiazdy w atmosferze ziemskiej. Zależy to od gęstości powietrza, wilgotności, ciśnienia i temperatury. W przypadku słońca refrakcja zdarza się najczęściej przy jego zachodzie, kiedy znajduje się ono tuż tuż nad horyzontem. Trudno refrakcję dojrzeć gołym okiem. Co innego aparatem fotograficznym przy odpowiednich jego ustawieniach manualnych. Uważni obserwatorzy zachodów słońca mogą przy tym zobaczyć nawet wyjątkowy zielony promień nad tarczą słoneczną. Albo jakby migotanie, drganie słońca lub jego obraz w paski.
Życzę udanych obserwacji zachodzącego słońca i do zobaczenia.