W 1 tysiącleciu naszej ery tereny dzisiejszej Polski były zdecydowanie bardziej dzikie. Więcej lasów i inne lasy, bo raczej liściaste. Nie było dróg, miast, pól, jak to jest dzisiaj. Prawdopodobnie największa różnica to istne zatrzęsienie rzek, jezior i podmokłości. Mokro wszędzie. O wiele trudniej było poruszać się na większe odległości, chyba że rzekami, wodą, jak znało się te szlaki.
Mówią, że dawna dzika natura zginęła. Moim zdaniem, jest to raczej mit mówiący o pierwotnej dobrej dobie, po której następują złe czasy.
Na pewno wiele się zmieniło. Choć wycięto sporo lasów, aby zdobyć nowe tereny pod uprawę. Pomimo znacznych regulacji rzek i wysuszenia rozległych terenów podmokłych, przyroda potrafi „zagospodarować” miejsca nawet mocno przekształcone, jeśli nie zniszczone, przez człowieka. Trzeba jej tylko dać szansę.
Myślę, że dzisiaj można zobaczyć całkiem dzikie tereny, nieomal podobne do tych z czasów prasłowiańskich. Przedstawiam zdjęcia takich miejsc wykonane w różnych rejonach Wielkopolski i Ziemi Lubuskiej. O dziwo, czas chłodniejszy, gdy nie ma zieleni, sprzyja odnajdowaniu takich rewirów.
Do zobaczenia.