Dziś mniej typowo. Atrakcje zimowe w dużym mieście, Poznaniu. Ale o tym dalej. Najpierw o…
Niedawno nad jeziorem Rusałka spotkałem miłe panie, które poinformowały, że spacerują tak ze Strzeszynka. Prawie przez cały ten dzień padał śnieg. Dodały jeszcze kilka słów. Powoli kończą się im poznańskie trasy. Można pomyśleć, że taki pierwszy śnieg jest jednak dobrą okazją do spacerów. Tego dnia widać było wielu spacerowiczów.
Rowerowa przejażdżka?
W Poznaniu jest całkiem sporo ścieżek rowerowych. Są też mapy takich szlaków. Przy okazji dłuższego przebywania na dworze swoją rolę odgrywa powietrze, które w czasie opadów jest czystsze.
W moim przypadku niewiele wystarczyło, by wyjąć rower z piwnicy, dopompować i sprawdzić jego stan. Do takiej wycieczki potrzeba mi było jeszcze odpowiedniego ubioru, solidnego posiłku i pomysłu na trasę. Pomysł się znalazł. Ścieżkami rowerowymi połączonymi z postojami w ciekawszych miejscach. Stan techniczny takich tras przy padającym śniegu jest różny. Trzeba więc ostrożnej jazdy, a w konsekwencji więcej czasu na całą przejażdżkę. Ostrożność to głównie wolniejsze tempo, delikatne skręty, większa uwaga, no i jeszcze zważanie na „złe krawężniki”.
Pieszo?
Można. Zależy, gdzie kto mieszka. Gdy w pobliżu masz park, to przecież okazja do wyjścia na spacer. Możesz spotkać tam piękną bielutką scenerię pełną uroku. To kusząca konkurencja dla komputera lub telewizora i dla koronawirusa, bo przecież chodzi też o odporność organizmu. Albo po prostu wystarczy piękna sceneria. No i jeszcze ważne będą sprawdzone buty oraz ubiór. Szczególnie buty, aby czasem nie przemokły.
Jeżeli zechcemy podjechać do czegoś ciekawego (jezioro, iluminacje, rzeka, zabytki) można powałęsać się tu i tam. Warto.
Moja wyprawa
Najpierw trasa. Prowadziła obok INEA Stadionu, ulicami Bułgarską i Polską do Dąbrowskiego. Przystanek był w Botaniku,. Potem w dół ulicą Botaniczną do jeziora Rusałka (postój fotograficzny). Następnie przez parki Sołacki i Wodziczki do Pomnika Armii Poznań. Postój na Wzgórzu św. Wojciecha. Potem na Ostrów Tumski, a po obejrzeniu Katedry wróciłem zupełnie inną trasą. Trasa rowerowa niezbyt długa, 15-20 km.
Atrakcje
Przy INEA Stadionie można zatrzymać się przy pociągu Lecha. Strzelić fotę. Nieco za skrzyżowaniem z ulicą Ptasią między trasą rowerową a szosą jest rabata z kwitnącymi jeszcze niedobitkami kwiatów teraz przyprószonymi śniegiem. Kolejne interesujące miejsce to Ogród Botaniczny UAM. Wystarczy przypiąć rower i… Nad jeziorem Rusałka inaczej. Biała tafla krystalizującego się dopiero lodu. Przy brzegach woda niezamarznięta. Podpływają kaczki. W niektórych miejscach na przybrzeżnym cieniuteńkim lodzie kaczuszki zostawiły lekko zapadające się ślady. Pozazdrościć im lekkości. Dodatkowo można jeszcze obejść Rusałkę. Znakomite o tym czasie widoki i okazja do fotografowania. Ze Wzgórza św. Wojciecha blisko do Starego Rynku. Ostrów Tumski to przede wszystkim Katedra. Dla chętnych wałęsanie się po Ostrowie oraz Śródce. Chyba że ma ktoś więcej jeszcze czasu, to może przejechać się dookoła Jeziora Maltańskiego . Jak tam teraz może być?
Do zobaczenia.