Dzikie, czyli nie hodowane przez ludzi.
Od września do listopada widać ich gromady lecące w kluczach na niebie. Takie przeloty wyprzedza charakterystyczny gęgający odgłos.
Ale, ale. Ostatnio nad J. Wolsztyńskim tylko jedna jedyna gąska skubała sobie trawę. Wyglądała na gęś gęgawę, który to gatunek jest przodkiem gęsi domowej. Zdziwiło mnie, bo była sama. Nie wyglądało, żeby miała zbierać się do odlotu. Widzieliście klucz dzikich gęsi, który składałby się z jednego ptaka.
Do zobaczenia.