Grzybów w Wielkopolsce nie ma, przynajmniej w tych miejscach, do których zajrzałem. Jedynie można znaleźć nieco kurek. Jednak przy deszczowej i względnie ciepłej pogodzie mogą zacząć wyrastać. Przysłowiowo, tzn. jak grzyby po deszczu. Zatem pomysł wyjazdu w ich poszukiwaniu jest jak najbardziej sensowny.
Z tytułowej alternatywy wybrałem więc Czarną. Jest to rzeka płynąca przez lasy północnej Wielkopolski. Dopływ Gwdy. Ma ponad 32 km długości. Z mijanych miejscowości największą jest Okonek.
Podjechałem koleją do tego Okonka i stamtąd zmierzałem w kierunku wschodnim. Na tym odcinku Czarna płynie w głębokiej ciemnej dolinie.






W każdym razie, ważny jest wybór miejsca na poszukiwanie grzybów. W razie ich braku, w okolicy powinny być jeszcze inne atrakcje natury. Tak zaplanowana wycieczka będzie cool.
Do zobaczenia.