Myślę o Władysławowie w powiecie puckim, pomorskie.
Skoro ostatnio mamy pochmurne, dość zimne, a w niektórych momentach także deszczowe dni, wypada zaproponować majówkę z okazją do spaceru. Warto się ciepło ubrać, tym bardziej, gdy zechcemy skorzystać z pomysłu spaceru brzegiem morza. Do tego nie będzie konieczna słoneczna pogoda, ale lepiej żeby nie była deszczowa. Gdyby dokuczał silny wiatr, można iść w kierunku, w którym wieje.
Na początek Dolina Chłapowska.
Jest to rezerwat przyrody. Wejście do niego znajduje się we wsi Chłapowo, a koniec nad Bałtykiem. Różnica poziomów wynosi 50 m. O tej porze roku atrakcją roślinną rezerwatu będą żółto kwitnące krzewy żarnowców.
Geolodzy przekazują, że tamtejszy wąwóz w przeszłości miał jeszcze 8-16 km długości. Aż tyle wziął z sobą Bałtyk, który w tym miejscu wybrzeża pochłania teren w tempie 0,8 m/rocznie.



Z Doliny Chłapowskiej wychodzi się na nadmorską plażę.
Jeśli wiatr wiele od zachodu, warto przejść się na wschód w kierunku Władysławowa, a dla chętnych, jeszcze dalej, na Mierzeję Helską.
Na zdjęciu tytułowym tamtejszy klif morski. Czarne pasy to węgiel. U podstawy klifu można przekonać się, że to grudki węgla.


O Władysławowie innym razem.
Miłej majowego spaceru.