W okresie zimowym drzewa nie są takie całkiem uśpione. „Toczy się życie”, śpiewał kiedyś Franek Kimono, choć w jego piosence o co innego chodziło.
Na tytułowej fotce niewielka plantacja chrobotków wyrosłych na martwym rogalińskim dębie. Chrobotki są porostami. Historia tej grupy organizmów sięga 400 mln. lat.
W okresie wilgotnej zimy na drzewach pojawia się wiele porostów i mchów. Na fotce łan malutkich w rzeczywistości mchów. Wyglądają trochę, jak łany dojrzewającego zboża.
W czasie ostatniej wycieczki do Puszczy Zielonki doświadczyłem, jak wiele drzewek wyrasta na innych drzewach. Pomimo padających deszczów w lesie nie było aż tak mokro.
Kora niektórych drzew potrafi odpadać, ale im to aż tak nie szkodzi.
Widzieliście ślady działalności bobrów na olszy?
Swego czasu robiłem zdjęcia pewnego kasztanowca zasiedlonego wewnątrz przez boczniaki ostrygowate. W pobliżu miejsca wyrastania ich owocników na drzewie wyrósł w styczniu taki oto liść. Pojedynczy. Po mroźnym okresie zmarzł, jak widać na fotce. Czyżby kasztanowiec próbował przejąć strategię boczniaków?
Czasami warto spojrzeć w górę drzewa. To najczęstszy kierunek ich wzrostu, do nieba.
Spacery wśród drzew mogą pomagać i taki też charakter ma zwyczajny kontakt z przyrodą.