To miasteczko nad Wisłą położone w województwie lubelskim. Ma swój niepowtarzalny klimat.
Najpierw jest Rynek z charakterystyczną studzienką, okazałe kamienice mieszczańskie (Przybyłów, Celejowska), kościół ze starymi organami, a także spichlerze świadczące o jego dawnej historii. No i Wisła oraz bulwary nadrzeczne, zamek kazimierzowski, baszta. Warto wspiąć się na Wzgórze III Krzyży, by stamtąd zobaczyć dalekie widoki.
Jedną w największych tamtejszych atrakcji są głębocznice, czyli lessowe wąwozy, nieraz głębokie, które wyrzeźbiła natura tam, gdzie prowadziły niegdyś drogi (Korzeniowy Dół, Norowy Dół). Z góry są „przykryte” drzewami, a na dole wystają korzenie drzew. Ze względu na ewentualność dokuczliwości ze strony komarów, warto mieć z sobą odpowiednie repelenty.
Ze względu na bogactwo wąwozów w Kazimierzu i okolicach utworzono Kazimierski Park Krajobrazowy. Osobiście właśnie ze względu na nie planuję ponownie odwiedzić te rewiry. Raj dla fotografa, a już szczególnie w czasie złotej polskiej jesieni.
Następnym punktem programu może być przeprawa promem na drugi brzeg Wisły i tam Zamek w Janowcu zbudowany w XVI wieku (ruiny).
Na wojaż do Kazimierza warto przeznaczyć cały dzień, albo nawet kilka dni. Uwaga, najwięcej gości odwiedza go w weekendy. Dlatego warto przemyśleć taką wycieczkę.
Moje zdjęcia są sprzed lat. Niemniej wyjątkowy charakter tego miasteczka nie zmienił się w międzyczasie i w dalszym ciągu jest nadwiślańską perełką na Lubelszczyźnie.
Do zobaczenia.