Gdy teraz jesienią liście z wielu drzew i krzewów opadły, Arboretum musi wyglądać smutno. Brakuje wszechobecnej w okresie wegetacji zieleni albo barwiącego się na przeróżne kolory listowia. Zazwyczaj od któregoś listopada nie pobierało się opłaty za wstęp do tego przyzamkowego parku-ogrodu. Czyżby koniec atrakcji?
Wyszukuję w pamięci różne listopady w Arboretum. Zawsze było tam co oglądać. Tego roku powinno być podobnie. Zapewne nie wszystkie liście już opadły i na niektórych drzewach dodają jeszcze szczególnego uroku. Dobrze jest też popatrzeć w górę. Bo czasami dopiero w rozłożystych drzewnych koronach można zauważyć ostatki barwnej jesieni.
Inny lubi szuranie nogami po ziemi wśród warstwy opadłego listowia. Najlepsze do tego są mniej uczęszczane ścieżki.
Znajdą się także kolorowe owoce, niektóre prawie nie znane.
Dla zwolenników zabytkowych budowli gratką okaże się spojrzenie na stary Zamek. Mniej liści na drzewach oznacza „lepszą” widoczność. Łatwiej wtedy podpatrzeć zakamarki tej starej budowli, różne jej strony, nie zawsze widoczne wiosną lub latem.
Do zobaczenia.