Najpierw kilka słów, gdzie. W Luboniu-Lasku. Jeżeli zejść nad Kocie Doły od strony Parku Siewcy, to spacerując wzdłuż brzegu tego starorzecza trzeba dojść na drugi jego koniec. Za ostatnią schodzącą ulicą Lubonia jest mostek. Dookoła niego podmokłości, a wśród nich np. sarny. Idąc dalej widać gęsto zarośnięty obszar. Spojrzawszy uważnie można zobaczyć bramki do gry w piłkę nożną. Białe. Nie widziałem, by tam ktoś grał. Byłoby to dziwne. Dawne boisko jest dziś całe zarośnięte, a w czasie deszczów zapewne także podmokłe. Zresztą są to miejsca, przez które swego czasu płynęła Warta. Stąd też taki tytuł postu.
Co się zmieniło? Wiele.
Wracając do gry wśród traw i późniejszej historii myślę, że nie za wiele wystarczy, aby przyroda wzięła w opiekę utracony niegdyś teren. A wspomnienia szybko zarastają niepamięcią, bo taka jest ich natura.
Zdjęcia fotograficzne są sprzed może dziesięciu lat. Ciekawe, jak tam jest teraz?
Do zobaczenia.