Gwda jest jedną z dłuższych pomorskich rzek. Odmiennie od innych polskich rzek, płynie z północy na południe. Wypływa z południowej części J. Wierzchowo. Zaś uchodzi do Noteci, niedaleko miasta Ujście (nomen omen). Ma nieco ponad 145 km długości. Największe miasto, przez które przepływa, to Piła. Znana jest też rezerwat przyrody „Dolina Gwdy”. Tyle wiadomości natury encyklopedycznej.
Na Gwdzie zbudowano szereg elektrowni wodnych. Są w Podgajach, Jastrowiu, Ptuszy, Tarnówce, Dobrzycy, Pile i w Byszkach. Ten aspekt rzeki ma pośredni związek z moją ostatnią wędrówką, którą rozpocząłem od miejscowości Okonek. Następnie pojechałem w kierunku wschodnim, do osady Lędyczek, by za niedługo trafić nad samą Gwdę. Było to gdzieś na początku J. Grudniańskiego. Nazwa jezioro jest o tyle myląca, że faktycznie to fragment Gwdy. Bardziej precyzyjna byłaby nazwa Zalew Grudniański. Powstał on przed elektrownią wodną w Podgajach w wyniku rozlania się wód Gwdy na dość rozległym obszarze.
Koniec mojej wycieczki był w Jastrowiu, z którego jest fotka tańczących par. Nie zdążyłem zrobić zdjęcia malunku na mijanym domu w Jastrowiu. Namalowano tam pewną ciekawską panią, która spoglądała na przejeżdżających trzymając lekko odsłoniętą firankę. Malowanie było tak prawdziwe, że dopiero po pewnym czasie spostrzegłem ten żart.
Zawsze pozostaje coś, czego nie zdążyłem, nie zdołałem zrobić, albo o czym zapomniałem. Było tego całkiem sporo. Koniec końców, to jednak dobre jako pretekst do ponownego przyjazdu w te rejony. Znacie to skądś?
Do zobaczenia