To mały reportaż fotograficzny sprzed kilku dni. Tak wiele się zmienia w przyrodzie, że już po krótkim czasie będzie co innego rosło, obumierało, kwitło. Czasami żałuję, że nasz Botanik „odkryłem” dopiero 30 lat temu. Cieszę się, że w tym czasie udało mi się „zareklamować” go innym.
Sasanki
Pokazuję je już od jakiegoś czasu. Otwierałem migawkę w aparacie, zanim pojawiły się pierwsze ich kwiaty. Teraz są w pełni rozkwitu. W kilku miejscach Botanika. Ostatnio najlepiej mi „wyszły” zdjęcia tych z Alpinarium. Rośnie tam spora kępa sasanek. Czuję, że uroda tych kwiatów jest jeszcze cały czas fotograficznie niedopowiedziana.
Piwonie
Tyle ich odmian. Pierwsze zaczynają wreszcie zakwitać. Nabrzmiałe pąki powoli otwierają się. Najwięcej gatunków piwonii pochodzi z Chin. Tam też uprawiano je co najmniej w IV wieku naszej ery. Czy uwierzycie, że piwonie rosną nawet w lesistych okolicach Himalajów.
Tulejnik amerykański
W Botaniku zakwitły dwie jego odmiany, żółte i biała. Tulejniki mają duże kwiaty podobne do liści. W środku okazały kwiatostan. Są to rośliny miejsc podmokłych, rosnące nawet na bagnach.
Insze jeszcze
Te różności to czerwony kwiat magnolii, który za niedługo zakwitnie. Czujne spojrzenie szpaka. Kwitnące kotki wierzbowe. Skąd tam znalazł się kozioł sarny? Pewnie zawędrował znad Rusałki. Ostatnie może już kwiaty pierwiosnków. W dłoni zaprezentowane są szyszki metasekwoi chińskiej. No i kilka ujęć drzew rodem z Chin. Oryginalna faktura pnia i kształty, prawda?
Do zobaczenia.