Tym razem jeszcze nieco zdjęć fotograficznych z Łęgów Rogalińskich. Leżą one na rozległej terasie nadwarciańskiej. Choć dęby są ogromne, to jest to teren prawie otwarty. Nic więc dziwnego, że zdarzają się tam i wiatry, i chłody. Na przedwiośniu temperatury ujemne trafiają się nocami i rankiem. Na fotografiach widać takie białe smugi szronowe. Na początku dnia czasami zdarzy się też trafić na mgłę, szczególnie wokół tamtejszych starorzeczy.
Pierwsze zdjęcie przedstawia dębowego smoka. To egzemplarz starego drzewa zakorzeniony na spadku z okolicznej wysoczyzny. Obok niego jeszcze sporo zbrązowiałego dębowego listowia. Wszystko, co rośnie na pochylającym się skłonie zapiera się swoimi korzeniami, aby nie zjechać do podnóża. Są to nieraz bardzo ciekawe formy. Na następnych ujęciach szron jakby rozpyla się między dębami. Jak zobaczysz zabielone nim drzewo, lepiej widać wielkie korytarze wygryzione przez kozioroga dębosza. Wystarczy poczekać, aby po kilku godzinach szron ustąpił, ale też można wykonać zdjęcie „w ramce”. Myślę o drzewiastej ramce. Natura jest efektowna, tylko trzeba na nią odpowiednio spojrzeć. Znajdowanie nowych ujęć może okazać się rodzajem zabawy i być okazją do ożywienia swojej kreatywności. Ranne światło jest do tego miękkie. Stąd widziany o takiej porze krajobraz ma w sobie coś bajkowego. Po godzinie lub dwóch, wszystko się zmienia. Popatrz jeszcze na Wartę w pobliżu mostu w Rogalinku. Przy rzece przycupnęły domy.
Do zobaczenia.