Panta rhei, w języku greckim oznacza: wszystko płynie. Powiedzenie to przypisuje się starożytnemu greckiemu filozofowi Heraklitowi z Efezu (540-480 p. n. e.). Poprzedził on bardziej znanego Sokratesa. Heraklit uważał siebie za mędrca i samouka. Swoje poglądy lubił przedstawiać w formie aluzji, czy alegorii. Był może przekonany, że są one przeznaczone dla wtajemniczonych.
A propos płynięcia, proponuję małe urozmaicenie i odwiedziny znanego sobie miejsca, po którym nie spodziewamy się czegoś nowego. Myślimy, na pewno będzie tam tak samo, jak poprzednio. Czasami mówi się o szkodliwości rutyny w życiu człowieka. Gdyby przyznać rację starożytnemu mędrcowi z Efezu, że jednak wszystko płynie, czyli zmienia się, to wizyta nad dobrze znaną rzeczką, będzie jednak nowością. Stare bowiem już przepłynęło, a nowe czeka.
Dzisiejsze moje zdjęcia fotograficzne są znad małej rzeczki Wirynki, dopływu Warty, z doskonale znanego mi miejsca w miejscowości Wiry, niedaleko Poznania. Wykonane zostały 1 listopada 2019 roku. A jak jest tam teraz?
Do zobaczenia.