Sztuka tworzenia witraży znana jest od wieków. Najczęściej kojarzymy je z oknami kościołów. To nie tylko bogactwo kolorowego światła, ale również postacie i historie opowiedziane barwą. W dawnych czasach witrażowe „przedstawienie” było rodzajem opowieści nieco przypominającej książkę, obrazy malarzy, a w prostszej odmianie, jakby zrozumiały komiks.
Czy sztuka witrażowa już minęła? Nic podobnego. Stała się inna, tak jak nastały inne czasy, mające przecież odmienny charakter.
Kilka lat temu trafiłem do interesującej poznańskiej świątyni. Był do współczesny kościół pod wezwaniem św. Ojca Pio w włoskiej Petrelcziny. Wewnątrz zaskoczyły mnie właśnie witraże i snopy barwnego światła rzucane na posadzkę, ściany i ławki. Po pewnym czasie można było dostrzec coś więcej, zapewne treści, które chcieli witrażowym medium przekazać ich twórcy.
Do zobaczenia.
To moja parafia. Piękne są te witraże, tworzą atmosferę skupienia i zadumy. Gratuluję ks. Andrzejowi Herktowi że zadbal o to aby w swojej parafii takie znakomite , współczesne dziela sztuki sie pojawiły ..
Cieszę się, że tam kiedyś trafiłem. Gratuluję ks. Andrzejowi i Wam również. Pozdrawiam serdecznie.
Piękny kościół, przemili parafianie i atmosfera oraz rewelacyjny proboszcz ks. Andrzej! Dziękujemy
Dziękuję. Mam podobne zdanie, choć może mniej znam księdza i parafian. Pozdrowienia.