Na rozległych łąkach rogalińskich rozciągających się daleko wzdłuż Warty sporo jest teraz zieloności. Rośnie tu wiele starych dębów. Część z nich jest martwa. Według inwentaryzacji przeprowadzonej w 1992 roku, na nadwarciańskiej terasie w pobliżu miejscowości Rogalin naliczono 1435 pomnikowych dębów szypułkowych (Quercus robur). Dochodzą do 9 m obwodu, a dęby powyżej terasy zalewowej w pierśnicy osiągają nawet 9,26 m (według inwentaryzacji z 1997 roku). Z ostatnich badań PAN wynika, że Rus liczy sobie 800-850 lat. To najstarszy dąb w Polsce. Czyli jest grubo starszy od Kazimierza Wielkiego, czy Władysława Łokietka. Prawdopodobnie przed Rusem rosło tam wiele pokoleń tych pięknych drzew i tworzyły tu większe jeszcze skupiska.
Obok dębów na łęgach można zobaczyć liczne zagłębienia terenowe, starorzecza. Jedne wypełnione wodą, inne suche. To pozostałości po płynącej tam w dawnych czasach Warcie. Można wyobrazić sobie prastary habitat obficie zalewany wodami ogromnej w okresach wezbrań Warty.
Podobne wyobrażenie tego miejsca i jego nieodparty urok były najprawdopodobniej impulsem do największych wypraw znanego polskiego podróżnika, Arkadego Fiedlera, szczególnie tych amazońskich.
Fascynacje
Raczyńscy, dawni właściciele tych terenów od początku osiedlenia się tu, kochali tutejsze dęby. Świadczy o tym choćby park przypałacowy, w którym rosną trzy najsłynniejsze i legendarne już dęby, „Lech”, „Czech” i „Rus”. Dzisiaj ten park ma powierzchnię 27 ha, ale niegdyś rozciągał się na o wiele szerszym terenie, aż 300 ha obejmując tereny obecnych rozlewisk Warty.
W rogalińskiej rezydencji Raczyńskich bywało wielu sławnych ludzi: Adam Mickiewicz (w 1831 r.), Henryk Sienkiewicz, Julian Ursyn Niemcewicz, Jacek Malczewski, Józef Mehofer, czy Leon Wyczółkowski. Jedni uwieczniali ich piękno i wyjątkowość, inni podziwiali ten fenomen.
Do zobaczenia.