Tym, którzy nie mogą lub nie chcą, albo którym trudno jest wyjechać nad morze proponuję bardziej osobistą wizytę. Myślę o znanym sobie miejscu, ale nie aż tak bardzo atrakcyjnym turystycznie. Każdy z nas ma taki całkiem niedaleki swój rewir. Można by powiedzieć o nim – to mój fyrtel. Tu dobrze się czuję i odpoczywam. Z nim związane są moje bliskie wspomnienia. Dlaczego by nie zajrzeć w to miejsce właśnie teraz? Jak tam dziś wygląda? Na takie przypomnienie mogę uśmiechnąć się razem z Wami.
Z mojej strony zaprezentuję nieco fotek z „mojego” Morza Junikowskiego. To nazwa glinianki junikowskiej, przez którą nieraz spacerowałem, także z innymi. W czasie tych spacerów zdarzały się nawet poważne rozmowy, a w każdym wypadku spotykałem/spotykaliśmy wiele małych lub większych bardziej osobistych atrakcji. Zdarzyły się też piękne kwiaty, zwierzęta oraz zachody słońca.
Do zobaczenia.