Według ostatnich prognoz pogody, temperatura w najbliższe dni powinna podnieść się już widocznie ponad 0 stopni. Czy to koniec zimy? Nie wiadomo. Niezależnie od tego chcę Wam zaprezentować nieco tegorocznych zdjęć fotograficznych. Wykonałem je obok mojego parkowego miejsca dokarmiania ptaszków. Jest to miejsce spotkania ludzi z ptakami. Czasami też przychodzą tam wiewiórki. Zaskakujące, jak wiele zwierząt zamieszkuje na pobliskim forcie zbudowanym w końcu XIX wieku. Fort VIIIa Rohr jest jednym z 18 fortów broniących Twierdzy Poznań, dziś obszar Natura 2000. Jest on ogrodzony, więc zwierzęta czują się tam dobrze, bezpiecznie.
Na zdjęciach zobaczycie sikorkę bogatkę, modraszkę i sikorkę ubogą. To najczęstsi goście tej parkowej jadłodajni. Z reguły przylatywały na chwilkę, uchwyciły ziarenko i od razy odlatywały. Rzadziej zdarzało się, by któraś coś wzięła i siadła na pobliskiej gałęzi. Tam trzymając zdobycz w pazurkach nieco dłużej wydziubywały z niej kawałeczki.
Były też rzadziej spotykane kowaliki, te z czarnym paskiem na linii oczu i z nieco dłuższym dzióbkiem. Ta przepaska kojarzy mi się z maską ZORRO. Warto przy tym wiedzieć, że kowaliki w naturze lubią chodzić po drzewach do góry nogami. To je zdecydowanie wyróżnia. Parkowe kowaliki preferowały stabilny karmnik dla ptaków. Każdy ich pobyt trwał nieco dłużej od pozostałego ptactwa.
Bardzo ostrożny ptaszek obok pojemnika ze smacznościami to mazurek. Ma na główce brunatną czapeczkę, ale w większości jest jaśniejszy. „Moje” mazurki przylatywały całą grupą i toczyły boje o lepsze miejsce. Z trudem utrzymywały się na zbyt małych dla nich podstawkach pod nóżki. Sikorki zaś radziły sobie z tym znakomicie.
A mewa? Ta bardziej odważna siadła na pobliskiej latarni i przypatrywała się wszystkiemu dość długo.
Przylatywały też gołębie, wrony, kawki, sroki, szpaki, wróble i inne ptaki, których nie zdołałem zidentyfikować. Cały czas słychać było wesoły świergot ptasiego towarzystwa. Było im tam dobrze. Ptasie radio.
Ludzie dokładali i dosypywali ptaszkom różnego pożywienia. Z reguły osoby starsze, ale również małe dzieci z rodzicami. Inni podchodzili bliżej przyglądając się ptasiej gromadce.
To takie moje podsumowanie, jak i zachęta dla innych.
Do zobaczenia.