![](https://i2.wp.com/fotowedrownik.pl/wp-content/uploads/2022/01/poro_b05-1024x683.jpg?ssl=1)
![](https://i1.wp.com/fotowedrownik.pl/wp-content/uploads/2022/01/poro_b02-1024x683.jpg?ssl=1)
![](https://i2.wp.com/fotowedrownik.pl/wp-content/uploads/2022/01/poro_b01-1024x683.jpg?ssl=1)
![](https://i2.wp.com/fotowedrownik.pl/wp-content/uploads/2022/01/poro_b03-1024x683.jpg?ssl=1)
![](https://i2.wp.com/fotowedrownik.pl/wp-content/uploads/2022/01/poro_b04-1024x683.jpg?ssl=1)
![](https://i0.wp.com/fotowedrownik.pl/wp-content/uploads/2022/01/porosty_b05-683x1024.jpg?ssl=1)
Po niezbędnych przygotowaniach udało mi się zainicjować zapowiadany już od jakiegoś czasu nowy cykl blogowy. Wszystko, co w nim przedstawię jest efektem moich osobistych „znalezisk”. Fotografie także. Tematy nawiązywać będą do aktualnej pory roku, teraz zimy.
Na początku porosty. Są to tajemnicze i mało dostrzegalne, bo niewielkie, organizmy. Niemniej łatwo je znaleźć całkiem niedaleko swego domu. Porosty „lubią” zimno, a zima jest właściwie okresem ich rozwoju. Występują na wszystkich kontynentach. Wczoraj pytałem o nie jednego z poznańskich geografów, którzy pracują na stacji arktycznej na Spitsbergenie w Arktyce. Okazuje się, że porosty są tam dobrze znane.
O talentach porostów niech świadczy eksperyment badawczy przeprowadzony w 2005 roku w ramach lotu kosmicznego rosyjskiej rakiety Sojuz, która okrążała Ziemię. Na jej pokład zabrano dwa gatunki ziemskich porostów. Wystawiono je w przestrzeń kosmiczną na bezpośrednie oddziaływanie krańcowych ujemnych i zmiennych temperatur, silnego promieniowania i innych niekorzystnych czynników oraz braków. Trwało to 15 dni. Jak powróciły na naszą planetę okazało się, że przeżyły, zaczęły ponownie rosnąć. Nie stwierdzono w nich jakichś widocznych zmian i uszkodzeń ich funkcji życiowych. Niezwykłe zdolności, prawda?
Czy w takich okolicznościach łatwo będzie odrzucić teorie, że życie biologiczne mogło trafić na Ziemię gdzieś z kosmosu? Takie hipotezy są dość częste. Ciekawe, że zdecydowanie mniej jest spekulacji, że życie mogło powstać np. na Ziemi i stąd „wylecieć” gdzieś w kosmos. Ziemska emigracja.
Wracając do porostów, to jeszcze jakiś czas temu zaliczano je do królestwa roślin. Od stosunkowo niedawna są klasyfikowane wraz z grzybami. Czyli grzyby i porosty. Paleontologia zna ślady porostów sprzed 400 mln. lat, choć niektórzy uważają, że pierwsze porosty pojawiły się 650 mln. lat temu. Porosty z reguły są organizmami pionierskimi zamieszkującymi niedostępne miejsca i mało przyjazne życiu. Inną ich cechą jest szczególna podatność na oddziaływanie człowieka w środowisku naturalnym. W warunkach zanieczyszczeń przemysłowych i miejskich niektóre z nich giną, zamierają. Stąd nazywanie ich biowskaźnikami.
Niektóre porosty są wytrzymałe nawet na dość duże zanieczyszczenia środowiska. Jak wyjdziesz do parku miejskiego, nawet przy samej szosie, potrafią one zasiedlać okoliczne drzewa. Moje zdjęcia fotograficzne przedstawiają z reguły właśnie takie okazy. Są one też interesujące pod względem estetycznym.
Niektóre gatunki porostów, jak chrobotek reniferowy, to doskonały pokarm dla reniferów.
Gdy wyjechać z miasta do jakiegoś większego lasu, to łatwiej zobaczyć właśnie teraz, w zimie, wiele różnych gatunków porostów i nieraz mają one dość spore rozmiary. Jak się dobrze przypatrzeć, wyglądają, jakby kwitły.
Do zobaczenia.