Być może, że przez kilka świątecznych dni udało się przybrać kilka dodatkowych kilogramów. Dlatego proponuję antidotum połączone z doświadczaniem piękna. To wieczorne spacery „szlakiem iluminacji świątecznych”. W każdym mieście można teraz znaleźć specjalne świetlne atrakcje. A gdyby potem trzeba było przejść się jeszcze kilka kilometrów, zanim się dojdzie do domu, idealnie na piechotkę. Niektóre dekoracje po domach również są atrakcyjne.





Do zobaczenia.