Takie źródło znajduje się w Kołobrzegu niedaleko rzeki Parsęty, a także Bałtyku. Woda ta jest solanką o zawartości soli 6%.
Okazuje się, że kołobrzeskie solanki powstały miliony lat temu. W dawnych geologicznie czasach na terenie dzisiejszej Polski szumiało ciepłe i płytkie tropikalne morze. Tak, klimat zmienia się i nie tylko on. Na dnie tego morza powstały wielkie osady solne. I takie też zalegają dalej, ale głęboko pod ziemią, na terenie dzisiejszego Kołobrzegu. W trakcie ostatnich zlodowaceń doszło do poważnych przemieszczeń wierzchnich warstw powierzchni ziemi. Powstałymi wtedy szczelinami woda dostała się wgłąb i powoli rozpuszczała solne złoża. Kołobrzeska solanka występuje na głębokości od 40 do 360 m. W niektórych miejscach pod ciśnieniem wydostaje się ona na powierzchnię. Tak to powstały kołobrzeskie źródła solankowe.
A więc nie jest to woda z Bałtyku, bo starsza od tego młodego geologicznie morza. Ma ok. 2 mln. lat.
Solanki na terenie dzisiejszego Kołobrzegu odkryto w VII wieku. Wtedy powstała tam pierwsza osada i zaczęto pozyskiwać sól. Ze względu na swoją wartość nazywano ją w średniowieczu „białym złotem”. W XVIII wieku w Kołobrzegu wybudowano tężnie solne. Ich wielkość można porównać z dzisiejszymi tężniami w Ciechocinku. Z różnych powodów jednak zamknięto je i rozebrano (XIX w.).
Jak się okazało, że kołobrzeska solanka jest bogata w tak cenne dla organizmu ludzkiego minerały, jak: jod, magnez, sód, wapń i chlor zaczęła się budowa zakładów kąpielowych (od 1830 r.). Kołobrzeg stał się miastem uzdrowiskowym.
Wrócę jeszcze do tytułowego źródła. Latem jest ono oblegane przez miłośników kiszenia ogórków z Kołobrzegu i okolic. Ogórki z taką wodą nie wymagają dosalania. Po zrobieniu są podobno smakowite i na długo twarde.
Pozdrowienia od dużego amatora kiszonych ogórków.