W tym poście kilka zdań o prezentach.
Mogą być ładne, oczekiwane i pewnie wiele jeszcze innych. Ostatnio jedne z nich pięknie zakwitły. Wystawione były na balkonie. To błękitne rozwary córki.
Zdarzyło mi się nieraz wiele godzin pracować przy komputerze bez przerw, aby zdążyć coś napisać. Aż pewnego razu syn, zwrócił uwagę, że przecież po godzinie takiej pracy profilaktycznie trzeba zrobić pięć minut przerwy. Nie miałem ochoty na takie „marnowanie czasu”. Ale w końcu wstałem i wziąwszy aparat fotograficzny nafociłem zdjęć kwiatów.
Pierwsze foty ze środka słonecznego dnia były zbyt kontrastowe. Ale za to ładne okazały się ujęcia o zmierzchu zrobione bez dodatkowego oświetlenia.
W rezultacie… polubiłem przerwy przy komputerze.
Jednym z nich jest biała gladiola żony.