Magia w reklamacjach
Być może zastanawiacie się, co ma wspólnego magia z reklamacjami. Okazuje się, że ma. W czasie mojej niemal 20-letniej pracy w sprawach konsumenckich spotkałem się z często powtarzanymi zwrotami uzasadniającymi odrzucenie reklamacji. Były krótkie, wiele nie tłumaczyły, no i budziły duże niezadowolenie reklamujących. Dodam, że takie praktyki stosowała tylko część sprzedawców.
Wybrałem jeden z takich najczęstszych zwrotów magicznych. Dorzucę rady surwiwalowe.
● „Uszkodzenie mechaniczne”, a bywały szersze formuły, jak „uszkodzenie mechaniczne niezawinione przez sprzedawcę” . Zdarzało się, że pod takimi stwierdzeniami podpisywał się rzeczoznawca.
Po części była w tym racja. Cóż powiedzieć, gdy ktoś skaleczył buty, albo nawet rozerwał je okopując lub zdejmując but o but. Potem zgłosił reklamację licząc, że jakoś się uda. Zła praktyka godząca rykoszetem w porządnych reklamujących.
Mi jednak chodzi o nieuczciwe stosowanie takich formułek. Właściwie to każde uszkodzenie ma naturę mechaniczną, także skutki prawidłowego użytkowania obuwia. Mamy przecież do czynienia z prawami mechaniki ruchu. Trzeba więc rzeczowego i szerszego uzasadnienia.
Po odrzuceniu uzasadnionej reklamacji, problem ma kupujący. Nie może użytkować towaru i stracił pieniądze, którymi zapłacił przy zakupie.
Link z listą wojewódzkich inspektoratów IH: https://uokik.gov.pl/wojewodzkie_inspektoraty_inspekcji_handlowej.php
Link z listą instytucji konsumenckich, w tym rzeczników konsumentów: https://uokik.gov.pl/pomoc.php
Na razie tyle. Do zobaczenia w innych tematach.