Od lat mówi się o stepowieniu Wielkopolski. Powtarzanie tych treści nie daje jednak za wiele. Może wyglądać na narzekanie. Trzeba realnych działań. Jakich? To zależy do decydentów.
Przy niewielkiej wsi poolęderskiej, Trzykolne Młyny, płynąca tam Warta ma odnogę. Nie jest to starorzecze, ale tak samo jest pozostałością po dawnym biegu rzeki, meandrze, albo konkurencyjnym korycie, które zostało odcięte od głównego nurtu. Ale nie całkiem, bo w dalszym ciągu jest z jednej strony połączonie z Wartą. Ma 1-2 km długości.
Gdyby tak wykorzystać ten „uchyłek” Warty i pogłębić go, a może poszerzyć. W wyniku tego wpłynęłoby tam więcej wody. „Zatrzymana” tym sposobem woda podniosłaby zapewne wilgotność w okolicy. Taka średnia retencja. Względnie tanio i stosunkowo szybko. Porównuję to z budową od nowa zbiornika retencyjnego. Dodatkowe korzyści to możliwość rozwoju rekreacyjno-wypoczynkowego Trzykolnych Młynów. Miejsca trzcinowisk powinny zostać zachowane i zabezpieczone przed szkodą dla natury, w tym ptactwa.
Jeszcze kilka fotografii z tamtych okolic.






Dla zainteresowanych wycieczką w te miejsca. Trzykolne Młyny leżą w pobliżu Warty i jej odnogi. To po drodze z Rogalina do Śremu.
Start do spaceru może być w Trzykolnych Młynach na wysokości Bobrowego Szlaku. Proszę nie przywiązywać się zbytnio do tego szlaku, tylko dalej iść ku Warcie. Od rzeki trzeba skręcić w prawo, ku odnodze.
Dobrej wycieczki.