W dzisiejszej opowieści mogłoby wystąpić jeszcze źródełko Żarnowiec lub dwa źródełka. Ciekawe, jakie teraz będą tam sople, bo temperatura sprzyja lodowej twórczości natury. Przy Żarnowcu, od 1994 roku posiada status pomnika przyrody, są miejsca na ogniska.
Palenie ognia we wspomnianych okolicznościach przyrody przypominałoby zwyczaje łowców reniferów sprzed tysiącleci. Po ustąpieniu ostatniej epoki lodowcowej, kiedy jeszcze był zimny klimat, pierwotni ludzie podążali za wędrującymi stadami reniferów. Najlepszymi miejscami do polowania na te ruchliwe zwierzęta były przesmyki i naturalne przewężenia terenu, przez które pomykały renifery.
Bohaterami tego postu są przede wszystkim: rzeka Samica i pobliski Oz Bukowsko – Mosiński.
Samica, zwana Stęszewską, dopływ Kanału Mosińskiego, który uchodzi do Warty. Cała rzeka ma długość prawie 38 km. W dolnym biegu ludzie uregulowali jej bieg, czyli wpuścili ją w kanał.
Dlatego zachęcam do wędrówki przy Samicy na odcinku zbliżonym do naturalnego. Czyli w okolicach od Tomic do wsi Podłoziny, przed Dopiewem. To dla tych, którzy chcą poznać warunki życia pradawnych łowców reniferów.


Wspomniany rejon to fragment rozległego Ozu Bukowsko – Mosińskiego. W całości ma on długość ok. 37 km, jest najdłuższym ozem w Polsce i jednym z najdłuższych na całym niżu środkowoeuropejskim.
Ozy są wałami zbudowanymi z piasków i żwirów, które osadzały się niesione przez wody wypływające z lądolodu. Ich zbocza zazwyczaj są dość strome.
Do zobaczenia.