Wygląda na to, że obecna zima powoli dobiega końca. Ta fenologiczna. A wraz z nią także mój cykl.
Ostatnio było niewiele opadów, a na jutro prognozują słoneczną pogodę. Dobry czas na łazęgę. Może to być ostatnia dogodna okazja tej zimy.
J. Lusowskie jest jeziorem polodowcowym typu rynnowego. Znajduje się w gminie Tarnowo Podgórne. Ma ok. 4 km. długości i 0,5 km szerokości. Średnia głębokość to 8,6 m, zaś największa wynosi 19,5 m. Przepływa przez nie rzeka Sama, lewy dopływ Warty.
Można puścić się na rowerową przejażdżkę. Szlaki prowadzą dookoła jeziora.
Proponuję jednak spokojniejszą wyprawę pieszą przy południowym krańcu J. Lusowskiego. Rejony trudniej dostępne i przyrodniczo bardziej urozmaicone.
Najlepiej dojechać do Otowa. To niezbyt daleko od wschodniego krańca jeziora. Drogą polną na zachód docieramy do okolic lekko podmokłych. Po zapoznaniu się z ich charakterystyką dobrze nieco oddalić się od jeziora ku ogródkom, aż dojdziemy do drogi prowadzącej wokół jeziora. Idąc nieco tym traktem skręcamy na prawo, ku plaży nad jeziorem.
Od tego miejsca prowadzą ścieżki. Uwaga na przejście wyłożone pniami i gałęziami. Za nim ciekawa „wyspa” i potem ścieżka biegnąca tuż przy jeziorze. Gdy dotrzemy do końca tej ścieżki, najlepiej wrócić górą i tym razem zwrócić uwagę na mijane po prawej stronie podmokłości.












Dobrej soboty.