Kilka dni temu oglądałem mapę IMiGW. Widać, że stany alarmowe rzek na Odrze i części jej dopływów zostały znacznie przekroczone. Powódź 2024 r. Na tej samej mapie zaznaczono również obszary tzw. suszy hydrologicznej obejmujące przeważające obszary naszego kraju.
Wiedziony chęcią sprawdzenia, odwiedziłem Puszczę Notecką. Rosną w niej ogromne lasy. Rozległe tereny wydmowe. Przyjechałem do wsi Miały, do której w sezonie grzybowym zjeżdżają całe tłumy amatorów grzybobrania.
Potwierdzam, straszna susza. Grzybów nie ma. Miejscowi mówią, że pewnie pojawią się w październiku lub w listopadzie. Były i wspominki o latach, gdy zbierali je prosto z lasu na Wigilię.
Znam jednak miejsce, w którym grzyby są na pewno. W Parku Grzybowym w Piłce. Co prawda, są sztuczne wielkości dochodzącej do 3 m, ale lepsze takie, niż żadne.
W Parku bez trudu można spotkać zwierzęta tych lasów.
Niedaleko stąd przepływa Miała, największa rzeka Puszczy Noteckiej. Ma 62 km. długości.
Wygląda niewinnie, ale również potrafi wylewać. Świadczy o tym szeroka dolina tej rzeczki, na której teraz widać kośne łąki. Na ich brzegu znalazłem młode sowy.
W Miałach duży próg wodny na Miale. Przed nim rozlewisko.
Na ławeczce siedzi stary Powstaniec Wielkopolski.
Niedaleko niego jeszcze starszy drwal z Puszczy Noteckiej.
Do zobaczenia lub usłyszenia.