Mamy przecież ostatnie tygodnie astronomicznej jesieni. Zanim przyjdzie czas świąteczny, można zastanowić się, jak miło i pożytecznie spędzić czas na początku 2024 roku.
Przedstawię pewien mój pomysł sprzed 5 lat. To był niemal rodzinny wyjazd do Krakowa i okolic. Na tydzień. Nocowaliśmy w Krakowie, ale dziś jako bazę wypadową i noclegową wybrałbym niedaleki Ojców. W każdym razie po czasie świątecznym zacną myślą byłoby aktywne wykorzystanie czasu na zwiedzanie, marsze wśród natury, ale również przebywanie razem. Taki wojaż może być sympatycznym prezentem, a nawet swego rodzaju postanowieniem noworocznym. Świąteczne kilogramy da się „zgubić” daleko od domu.
Jeżeliby brakowało by czasu lub pieniędzy, lepsze będą jednodniówki z każdorazowymi wyjazdami z domu. Jest wiele interesujących niedalekich miejsc, które w zimowym czasie będą nie do poznania.
Zdjęcia zrobiłem w czasie wspomnianego wyjazdu do Krakowa. Szczęśliwie trafiliśmy wtedy głównie na słoneczną i niezbyt mroźną pogodę.