Wielkopolska rzeka Wełna. O dziwo, w dolnym jej biegu ma ona charakter rzeki górskiej. To ze względu na bystry nurt wynikający z większego spadku terenu i wirów, bo przecież w jej wodach jest sporo przewróconych drzew i gałęzi. Nie spodziewajcie się skał i kamieni. To nie góry. Szybciej spotkacie kajaki na wodnym szlaku. W dolnym biegu rzeki sporo lasów, także rezerwaty przyrody, jak „Wełna”, „Promenada”, czy niemal u ujścia do Warty w Obornikach Wlkp. rezerwat ichtiologiczny „Słonawy”.
Wełna najbardziej malownicza jest jesienią. Wiem coś o tym, ponieważ wiele lat zaglądałem w jej okolice i mogłem przekonać się o wyjątkowym uroku tej części Wielkopolski. Na dowód przedstawiam zdjęcia fotograficzne, choć dawniejsze, ale czas nie naruszył piękna przyrzecza. Najlepiej pojechać nad Wełnę w słoneczny dzień. To wyprawa dla zwolenników natury, którzy nie boją się leśnych i łąkowych przeszkód. Można iść wzdłuż Wełny. Do południa tu i tam trafiają się mokre trawy, rosa.
Jak kto lubi dłuższe wyprawy trasami turystycznymi polecam podjechać koleją do stacji Parkowo. Dalej dochodzi się szosą do wsi Wełna. Na moście na Wełnie dobry czas na podziwianie jej uroków. Potem marsz do osady Jaracz Młyn, w której znajduje się Muzeum Młynarstwa. Jest tam spiętrzenie wody, „wiejska” elektrownia wodna, a w związku z tym małe jezioro. Dalej to już trzeba indywidualnie wybrać trasę, krótszą (do Rożnowa), albo dłuższą (do Obornik Wlkp.). W zależności od tego będzie to kilkanaście km albo nawet 20 km (gdy np. zechcemy zajrzeć nad ciekawy dopływ Wełny, rzeczkę Flintę).
Trasy piesze warto dobrze przemyśleć i odpowiednio się zaopatrzyć.
Do zobaczenia.