Taki był mój zamiar, wędrówka przez dzikie nadwarciańskie rewiry. Nigdy tam nie byłem, a więc nowość i ciekawość, jak tam będzie.
Początkiem były okolice Śremu, ściślej przylegająca do niego wieś Psarskie. Można dojechać tylko autobusem, albo własnym środkiem transportu.
Psarskie po raz pierwszy zostało wymienione w dokumencie księcia Przemysła II z 1279 roku. Stąd wiadomo, że wieś ta była wtedy własnością rycerską komesa Borka z Sierakowa. W 1781 roku majątek tam wykupił Józef Wybicki. Ostatnim właścicielem przed II wojną światową był August Zaleski- minister spraw zagranicznych w II RP, późniejszy prezydent RP na uchodźstwie w Anglii.
Z parku przypałacowego nie znalazłem otwartego wyjścia na pobliską Wartę. Po obejściu go z zewnątrz przy polach trafiłem w pobliże rzeki. W kilku miejscach przedzierałem się do Warty. Trzeba było pokonać spore kawałki terenu gęsto porośnięte pokrzywami. W tamtych okolicach nadwarciańskich nie było żadnej porządnej ścieżki. Wszystko gęsto zarośnięte. Trzeba było zachować sporą ostrożność, bo roślinność przy Warcie zakrywała przewrócone drzewa, gałęzie oraz doły, niektóre wypełnione wodą. Od czasu do czasu trafiały się kawałki trudnego do przebycia lasu. Dzikie rewiry. Z zalet wymienię interesujące widoki i bezpłatne leczenie stawów, bo z racji chodzenia w krótkich spodenkach w upalny dzień gęste pokrzywy dały o sobie znać. Wszystko to razem zdecydowało, aby zmienić plan marszu przy Warcie i wyjść na drogę.
Do zobaczenia.